Kolejny rok za nami. Nie chcę robić podsumowań, ale choć był to dobry rok, to moim
zdaniem nie do końca satysfakcjonujący jeśli chodzi o „twórczość”.
Przejrzałam ostatnie dwanaście miesięcy na blogu i nie znalazłam żadnych spektakularnych
projektów które by mnie zachwyciły. Tytułem usprawiedliwienia siebie muszę jednak
napisać, że stan taki spowodowany był najprawdopodobniej przypływem pracy w
pracy (niektórzy nazywają to awansem ;), co miało przełożenie na całą resztę…
Obiecuję poprawę :)
To tyle zagajenia, teraz do rzeczy i tematów znacznie
przyjemniejszych niż praca w pracy. Wróciłam do tkania i bardzo mnie to cieszy.
Na pierwszy ogień poszedł prosty szaliczek. Nie byłabym sobą, gdybym nie
potraktowała go jako jednej długiej próbki :D
Materiał: Nepal Drops (65% wełna, 35% alpaka) 6 motków
Wymiary: 150cmx25cm +frędzle 2x7cm
Szalik jest bardzo mięsisty i nie gryzie znacząco. Na
drutach powstanie jeszcze czapka, ale póki co przesyłka z włóczką jest od końca
ubiegłego roku na poczcie ;)
Teraz pozostaje tylko oczekiwanie na zimę i nadzieja, że
szalik i czapka znajdą praktyczne zastosowanie.
I jeszcze Bestia, bo dawno tu nie gościła ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie dla spamu.
To moje podwórko.