W styczniu 2/3 moich dzieci zadeklarowało w szkole uszycie szmacianej laleczki w ramach projektu UNICEF Wszystkie kolory świata.
Dwa razy nie trzeba mi było tego powtarzać. Choć czasu zawsze jest zbyt mało i tysiąc innych spraw do ogarnięcia, to tak naprawdę bardzo lubię takie wspólne akcje z chłopakami. Zwykle rozsiadamy się w takich sytuacjach swobodnie na podłodze, rozkładamy cały potrzebny majdan, podejmowane są decyzje, robione demonstracje, pierwsze próby i w końcu - konkretne działania. Spędzamy razem czas, nawet dobrze się bawiąc, a do tego - co jest bezcenne - chłopki nabywają nowe, przydatne umiejętności, niekoniecznie typowe dla dorastających facetów ;) Tym razem zgodnie z wykrojem wycięli co należy, sfastrygowali, uszyli sami (!) na maszynie, wypchali oraz ubrali gotową lalkę. Pękłam z dumy!
Tym bardziej, że pomysły na ubrania były całkowicie autorskie: Mumia - super prosta w wykonaniu (bez szycia), ale niezwykle realistyczna (te wygnicia ;D)
oraz Batman wymagający naprawdę wiele wysiłku, czasu i szycia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lepiej późno niż później
Haaaloooo? Zagląda tu ktoś jeszcze? Przerwa w blogowaniu była całkiem zacna, ale wygląda na to, że już się skończyła ;) To lecimy :D ...
-
Haaaloooo? Zagląda tu ktoś jeszcze? Przerwa w blogowaniu była całkiem zacna, ale wygląda na to, że już się skończyła ;) To lecimy :D ...
-
Wełna wyschła, przyszła więc pora na jej zgręplowanie. Zanim puściłam w ruch koła gręplarki, rozluźniłam w palcach poszczególne pasma. Prz...
-
W drugiej połowie października spędziliśmy z Panem Mężem tydzień w Gruzji. Oto krótka fotorelacja z tego, co z rękodzieła można znaleźć na ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie dla spamu.
To moje podwórko.