poniedziałek, 8 maja 2017
Tym razem to lenistwo
Cisza na blogu trwa już na tyle długo, że mnie samą zaczęła denerwować. Tym razem – niestety – jest ona wynikiem tylko i wyłącznie lenistwa. Nie będę ściemniać. Nie będę wynajdywać usprawiedliwień, że pogoda do bani (chociaż, jak wszyscy wiemy, tak właśnie jest), Święta były (no, były), robota w ogródku (też jest), pies chorował (bo chorował), pracy w pracy przybyło (cóż, przybyło), a kanapa zrobiła się wyjątkowo wygodna (stara jest, trzeba wymienić) 😉
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lepiej późno niż później
Haaaloooo? Zagląda tu ktoś jeszcze? Przerwa w blogowaniu była całkiem zacna, ale wygląda na to, że już się skończyła ;) To lecimy :D ...
-
Haaaloooo? Zagląda tu ktoś jeszcze? Przerwa w blogowaniu była całkiem zacna, ale wygląda na to, że już się skończyła ;) To lecimy :D ...
-
Wełna wyschła, przyszła więc pora na jej zgręplowanie. Zanim puściłam w ruch koła gręplarki, rozluźniłam w palcach poszczególne pasma. Prz...
-
W drugiej połowie października spędziliśmy z Panem Mężem tydzień w Gruzji. Oto krótka fotorelacja z tego, co z rękodzieła można znaleźć na ...
O, jaki słodziak:))))) Byłoby fajnie, jakby nasze słodziaki się poznały. Mój jest zawsze gotowy do szaleństw:)
OdpowiedzUsuńMnie też cisza na moim blogu denerwuje, ale na razie wzięło mnie na chodzenie 10 000 kroków dziennie. Jakoś tak bardziej okrągła się zrobiłam, stąd tyle łażenia. Pies jest wniebowzięty, bo ciagle na spacerku.
Oj, słodziak z niej straszny :D Psilepa po prostu ;) Ale wbrew pozorom to bardzo starsza pani, nie chodzi już niestety na długie spacery.
Usuń