Szaliczek
Wojtusia został ukończony i jest intensywnie użytkowany; nawet nie zdążyłam go
wyprać i zblokować ;) Wprawdzie wyszedł paskudnie pstrokaty, ale właścicielowi
to nie przeszkadza, wręcz odwrotnie. Młodzieży uchodzi taka pstrokacizna :)
Do kompletu
Wojtuś dostał czapeczkę, nieco mniej pstrokatą, jednak wyraźnie nawiązującą do
stylu szaliczka. Czapeczka powstała wg wzoru Conversationalist.
W ramach
wyrabiania resztek włóczki zrobiłam jeszcze jedną czapkę, tym razem fristajlową
;) Również z obowiązkowym pomponem. Widać, że wzbogaciłam się o ustrojstwo do
robienia pomponów, prawda? ;D
Obie czapki
oraz szaliczek zrobione zostały z farbowanej przez nas Karismy Dropsa, na
drutach 3,5-4,0.
Pan Mąż
otrzymał natomiast czapkę solidnie „okablowaną” i w wyjątkowo stonowanych
kolorach ;) Powstała wg wzoru Father Cables.
Ostatnio, jak widać, mam duże parcie na druty :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie dla spamu.
To moje podwórko.