Nie jestem skarpetkowym ninją, choć kiedy macham
pięcioma drutami tak to właśnie może wyglądać ;) Moją piętą achillesową jest
pięta. Niemniej jednak z racji różnych nacisków wywieranych przez koleżanki (pozdrawiam,
dziewczęta!) od czasu do czasu popełniam skarpetki w wersji dziecięcej i zawsze
jest to wzór „Vauvan Sukka” Kerttu Latvala.
Dziecina, dla której zrobiłam takie skarpetki x lat
temu już z nich wyrosła i musiała zostać zaopatrzona w nowe, nieco większe.
A skoro miałam na podorędziu i druty, i wzór, i jeszcze względnie ogarnięty sposób na piętę, to szybciutko wyprodukowałam kolejną parę, tym razem w rozmiarze standardowym, tak na wszelki wypadek :)
ekstra, ja dziergałam dla małego dziecka
OdpowiedzUsuń