chwalę się ;) kolejnymi dwoma motkami. Tym razem na celownik wzięłam cieniznę - 25g/200m (lace), 100% merino.
Nieskromnie sądzę, że efekt końcowy farbowania jest bardzo zadowalający. Na tyle, że pewnie włóczka niedługo trafi na druty. Moje druty :P
Miłego tygodnia!
M.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lepiej późno niż później
Haaaloooo? Zagląda tu ktoś jeszcze? Przerwa w blogowaniu była całkiem zacna, ale wygląda na to, że już się skończyła ;) To lecimy :D ...

-
Haaaloooo? Zagląda tu ktoś jeszcze? Przerwa w blogowaniu była całkiem zacna, ale wygląda na to, że już się skończyła ;) To lecimy :D ...
-
W styczniu 2/3 moich dzieci zadeklarowało w szkole uszycie szmacianej laleczki w ramach projektu UNICEF Wszystkie kolory świata. Dwa razy n...
-
Wełna wyschła, przyszła więc pora na jej zgręplowanie. Zanim puściłam w ruch koła gręplarki, rozluźniłam w palcach poszczególne pasma. Prz...
Ale Ci ładnie wyszło:)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :) Farbowanie naturalne sprawia mi wiele satysfakcji, mimo że jest dość pracochłonne i długotrwałe.
OdpowiedzUsuń