poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Nowe metki matki

Zamówiłam nowe metki na swoje "produkty". I jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona. Z dwóch powodów: metki nie kosztowały mnie ani centa i do tego bardzo mi się podobają :)

Projekt wełna

Tak się złożyło, że jakiś czas temu od Dutch Label Shop dostałam propozycję przetestowania ich wyrobów - a zamówić u nich można różnego rodzaju metki odzieżowe - oraz podzielenia się swoją opinią w tym temacie na blogu. Nie mogłam się nie zgodzić na taki układ, prawda? ;D
Zamawianie poszło bardzo sprawnie, strona jest prosta w obsłudze, i co ważne - na bieżąco widać, ile i za ile zamawiamy ;) Tym sposobem udało mi się upchnąć nawet koszty przesyłki :D


Nie posiadam własnego logo, wybrałam więc opcję Basic Woven Labels. Wybrałam rozmiar, czcionkę, logo (spory wybór) oraz kolory. Ciężko się było zdecydować, miałam chyba z 20 wariantów ;D Przyznam szczerze, że naprawdę miałam spory kłopot z decyzją. Osiołkowi w żłoby dano...





Jak widać, są takie czcionki, które dają radę z polskimi znakami. I nie trzeba od razu zamawiać 500 sztuk.
Metki dotarły elegancko zapakowane, każdy rodzaj osobno. Tylko wyjąć i przyszywać. Pozytywnie zaskoczyły mnie ich kolory - bardzo czyste i żywe, nie spodziewałam się, że będą aż tak ładne :)





Matka w pędzie

I jeszcze ulotka sklepu.



Dutch Label Shop oferuje wiele innych wszywek i metek, w tym rozmiarowe i ze sposobem konserwacji (care labels). Ale myślę, że prawdziwa zabawa zaczyna się wtedy, gdy ma się własny projekt logo i można wybrać opcję Woven Logo Labels. Może kiedyś uda się sprawdzić :)




Taki prezencik na Święta to ja rozumiem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie dla spamu.
To moje podwórko.

Lepiej późno niż później

Haaaloooo? Zagląda tu ktoś jeszcze? Przerwa w blogowaniu była całkiem zacna, ale wygląda na to, że już się skończyła ;) To lecimy :D  ...