niedziela, 22 listopada 2015

Szarzyzna



Ostatnimi czasy zrobiło się u mnie jakby bardziej szaro… I stan ten nie jest bynajmniej związany z porą roku i wynikającymi z niej okolicznościami przyrody. Ale do rzeczy ;)

Tytułowa szarzyzna to czapka dla Juniora, będąca hybrydą psa z owcą, konkretnie naszej Bestii z „lokalną” czarnogłówką. Uczucia Juniora do Bestii są tak gorące, że w początkowej wersji miały być skarpetki ;) Bestię można podejrzeć tutaj. Nasz pies ma umaszczenie czarne z niewielką domieszką białego (taki short border collie – skrócony border collie ;D), jednak podszerstek jest szary. I jest go bardzo dużo, co w przypadku planów prząśniczych stanowi niewątpliwą zaletę. W przypadku planów utrzymania podłogi w czystości już niekoniecznie ;). Sierść i wełnę przepuściłam kilka razy przez gręplarkę, uprzędłam podwójną nitkę, i wrzuciłam na druty nr 8. Czapka została przetestowana podczas ostatnich wichur i okazało się, że świetnie chroni przed wiatrem. O wiele lepiej niż czapka zrobiona z samej czarnogłówki, czyli ewidentnie „wiatrochronność” to zasługa psiej sierści. Wygląda na to, że Junior nie będzie tej zimy chorował (o ile będzie czapkę nosił ;)



Udzierg z dołu zdjęcia to otulacz, który zaczął powstawać w sierpniu, według wzoru Lara’s Cowl, z wełny owiec Św. Jakuba uprzędzionej metodą navajo, również na drutach nr 8. Lekko podgryza, ale damy radę :)

owca Św. Jakuba, wełna
owca Św. Jakuba, wełna

Teraz pozostaje jedynie czekać na zimę…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie dla spamu.
To moje podwórko.

Lepiej późno niż później

Haaaloooo? Zagląda tu ktoś jeszcze? Przerwa w blogowaniu była całkiem zacna, ale wygląda na to, że już się skończyła ;) To lecimy :D  ...