czwartek, 1 stycznia 2015

Alpaka



runo alpaki

Nareszcie skończyłam. Nie, nie całą. Czarną.
W kwietniu lub maju pewien miły Znajomy bardzo mnie zaskoczył. Zupełnie bez uprzedzenia przyniósł mi cały worek alpaczego runa. Okazało się, że w worku jest runo w czterech kolorach: brązowym, ciemnej czekolady, beżowym (przypomina wypłowiałego lwa) i czarnym.
Przebieranie szło mi wyjątkowo mozolnie. Porównując efekty do upływu czasu wyszła raczej nędzna wydajność ;) Do tej pory przebrałam, wyprałam i uprzędłam beżową (dużo wcześniej) oraz czarną. Brązowa jest „w połowie”, a ciemna czekolada nie ruszona. Ale mamy właściwy moment na postanowienia noworoczne :)

przędza, przędzenie alpaki

Od lewej: 33,8m/13g; 112m/27g; 127m/31g; 149m/38g; 146,9m/48g; 139m/39g; 139m/43g; 117m/38g; 263,9m/67g; 69m/55g. Oraz krzyżówka alpaki z Bestią 57m/58g.


Oto Bestia :) Patrzymy za koszyczek ;)

Junior kocha Bestię do tego stopnia, że zażyczył sobie skarpetek lub rękawiczek z jej sierści. Zawsze sceptycznie podchodziłam do przerabiania psiej sierści, ale stwierdziłam, że w końcu nie ja będę TO nosić. W ramach eksperymentu uprzędłam takiego mixa. Wyszedł całkiem fajnie, bardziej puchaty niż sama alpaka (ale też Bestia ma dużo podszerstka). Materiał do przędzenia jak każdy inny. Co ciekawe, ze wszystkich motków Bestia z uwagą obwąchuje tylko swój :)

przędzenie alpaki

przędzenie alpaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie dla spamu.
To moje podwórko.

Lepiej późno niż później

Haaaloooo? Zagląda tu ktoś jeszcze? Przerwa w blogowaniu była całkiem zacna, ale wygląda na to, że już się skończyła ;) To lecimy :D  ...