…jak mawia JC z bardzo popularnego programu motoryzacyjnego
produkcji brytyjskiej.
Moment olśnienia (lub przebłysk geniuszu ;D ) przyszedł całkiem niespodziewanie - w pracy. I wtedy wszystko stało się jasne...
Po dojrzeniu do tematu i znalezieniu chwilki czasu
przystąpiłam do dzieła. Za osnowę posłużyła nieśmiertelna Virginia Aniluxu w
kolorze szarym, w ilościach testowych, tj. o długości około 1,2 m.
Zdecydowałam się na przygotowanie dwóch osobnych osnów, choć można je snuć
jednocześnie. Osnowy różnią się odcieniem, aby łatwiej było kontrolować
powstawanie tkaniny. W roli wątku wystąpiły resztki bawełnianych pasków z pociętych
koszulek, z których tkałam dywaniki. Oczywiście, cała operacja była prowadzona
w tempie ekspresowym, czyli w sposób baaardzo prowizoryczny.
Prowizorka goni prowizorkę, ale co tam... Grunt, że się tka. |
A oto efekt końcowy. Przed wykończeniem.
Łapki Juniora w mojej dwuosnowówce. |
Jest kilka drobnych błędów, ale nie będę się nimi chwalić ;P
Wraz z kolejnymi centymetrami tkaniny widać postępy w łączeniu brzegów, przy
czym wydaje mi się, że lewa strona pod tym względem wygląda lepiej. Góra
wygląda już prawie przyzwoicie. A teraz kilka zdjęć łączenia, dla kogoś
szczególnie zainteresowanego :)
Prawa strona, łączenie 1. |
Prawa strona, łączenie 2. |
Lewa strona, łączenie 1. |
Lewa strona, łączenie 2. |
Aż mię dech zaparło :-D. Jesteś niesamowita. Gratuluję efektu, wspaniale Ci to wyszło - i tuba jako taka, i jej kolorki. Świetne.
OdpowiedzUsuńOj mów mi tak, mów jeszcze ;D Pęknę z dumy już na pewno ;D A tak serio - cieszę się, że moje założenia się sprawdziły i w ogóle wyszło :)
OdpowiedzUsuńProste i genialne, i działa! i dobrze wygląda! Myślę, że brzegi się w praniu wyrównają. Tuba świetna, i do tego w kolorach morsko-plażowych (jeżeli Tobie ta kolorystyka kojarzy się inaczej - proszę o wyrozumialość - mi się ostatnio wszystko z plażą kojarzy, chcę wakacji!)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :D
OdpowiedzUsuń