poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Byłam na warsztatach



fantazyjnego barwienia wełny w Pracowni Hobby Wełna w Poznaniu.
Ehhhh, rozwój ;)
Słowa nic tu nie dadzą – trzeba po prostu spróbować samemu. A wyglądało to tak.
Najpierw zostały przygotowane barwniki...
oraz sprzęt. Miejsce zdecydowanie sprzyjało kreatywności.
Po decyzji o wyborze kolorów
 oraz przygotowaniu włóczki do farbowania
a także czesanki 
przystąpiliśmy (bo było nas - uczniów - troje) do pracy.
Wybór kolorów dla włóczki był dla mnie oczywisty. Takich zawsze mi brakowało w moich naturalnych farbowankach.
A to prace pozostałych uczestników warsztatów.
To moja czesanka w wersji roboczej. Totalny free style, bo nie miałam na nią żadnego pomysłu.
I wszystkie czesanki razem.
A poniżej efekty nauki naszej trójki.
Ładne, prawda? Każda inna, w swoim rodzaju i temperamencie. Zastanawiałam się, czy się nie zamienić, tak bardzo mi się podobały :)
Przede mną decyzja, co zrobić z niebiesko-zielonego precelka. To pół na pół alpaka z wełną o długości bodaj około 600m. Będzie „trochę” zabawy. Niestety nie jestem fanką cienkich drutów ;)
Jeśli chodzi o czesankę, to już nie mogę się doczekać jej przędzenia; aż mnie rąsie świerzbią ;) Ale mam mocne postanowienie, że nie chwycę jej w obroty dopóki nie skończę dywanika.
Decyzja co do wykorzystania zdobytej na warsztatach wiedzy w praktyce nie wymaga dodatkowego komentarza :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie dla spamu.
To moje podwórko.

Lepiej późno niż później

Haaaloooo? Zagląda tu ktoś jeszcze? Przerwa w blogowaniu była całkiem zacna, ale wygląda na to, że już się skończyła ;) To lecimy :D  ...